25.10.2005 :: 15:09

Żyję... ***

Przetrwałam najgorsze klasówki! Jestem z siebie pod tym względem dumna, bo bałam się porażki. A jednak nie było tak źle. W końcu mam chwilę żeby coś napisać. Hmmm może opiszę wam mój dzień w szkole. A więc: pierwsze lekcje były ok, pomijając matmę której nie znoszę (jak na ironię dziś były dwie pod rząd). Przed klasówką z geografii bałam się strasznie. Ale jak babka dała nam pytania to stwierdziłam, że są całkiem proste. Teraz siedzę w domu i uczę się na dodatkowy angielski. Nic więcej nie napiszę, bo nic więcej się dziś nie zdarzyło. Pozdrowienia dla Gothic7girl i wszystkich wpadających na tego bloga! Ciao!

***